sobota, 6 września 2014

Ogórki w zalewie curry

Sezon ogórkowy jeszcze trwa, więc czas poczynić zapasy na zimę. Najpierw testowo kilka słoików. Za ogórki bardzo dziękuję Piotrowi San Jacinto Grabowskiemu. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze przygotować kilka słoików, bo wyszły naprawdę pyszne.

4 kg ogórków gruntowych (ja miałem niekalibrowane)
2 litry wody
1 litr octu spirytusowego ( lub więcej jeśli jest taka potrzeba)
1 czerwona papryka
2 cebule
cukier, sól
1 opk. curry
ziele angielskie, liść laurowy, owoce jałowce
klika suszonych papryczek peperoncino

Ogórki umyć, obrać i pokroić wzdłuż na ćwiartki lub ósemki. Paprykę pokroić w większe kawałki, podobnie pokroić cebulę.
Wodę zagotować dodać ocet, ziele angielskie, liście laurowe, owoce jałowca oraz papryczki peperoncino. Gdy całość się zagotuje dodać cukier i sól oraz curry. Zalewa powinna być mocno słodko kwaśna i lekko pikantna. Powinna mieć wyraźny smak curry. Piekarnik nagrzać do temperatury 150 stopni Celsjusza i wyparzyć w nim słoiki oraz zakrętki. Na dno słoików układać po kilka kawałków papryki i cebuli. Ogórki układać bardzo ściśle stawiająć je pionowo wzdłuż ścianek słoików. Całość zalewać gorącą marynatą, dokładnie zakręcić. Wszystkie słoiki pasteryzować około 5 minut w garnku z gotującą się wodą. Odstawić do góry dnem i pozostawić do całkowitego wystygnięcia. Pierwszy słoik otworzyłem o 2 tygodniach i ogórki były przepyszne :). Smacznego :)

1 komentarz:

  1. Ojj próbowałam kiedyś takie zrobić i chyba je zabiłam za długą pasteryzacją :( Muszę spróbować jeszcze raz, bo ogóreczki to jest część sensu życia! :) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń