poniedziałek, 10 listopada 2014

Lasagne bolognese

Uwielbiam kuchnię włoską za jej prostotę, a zarazem całe mnóstwo przepysznych i świeżych składników. Tak jak w zasadzie inne pasty, czy też risotto nie ma dla mnie tajemnic i często gości na moim stole, tak właśnie lazania była zawsze odpychana na dalszy plan. Gdzieś z tyłu głowy była myśl, że to bardzo czasochłonne i skomplikowane danie. Prawda okazała się jednak inna. To chyba jedno z prostszych dań kuchni włoskiej. Dziś w wydaniu klasycznym z sosem bolońskim i beszamelem.

9-12 płatów lasagne
500 gram mięsa mielonego wieprzowego
1 puszka pomidorów
1 duża cebula
3 ząbki czosnku
1/2 pęczka bazylii
1 mały słoiczek koncentratu pomidorowego
1 papryczka chili
sól, pieprz, majeranek, oliwa z oliwek
2 łyżki zimnego masła
3 łyżki mąki pszennej
300 ml zimnego mleka
gałka muszkatołowa
300 gram parmezanu lub grana padano

Cebulę obrać i pokroić w kostkę, czosnek obrać i wycisnąć przez praskę. W głębokim garnku rozgrzać oliwę z oliwek i zeszklić na niej cebulę z czosnkiem. Dodać mięso i smażyć do czasu, aż mięso się zrumieni. Do usmażonego mięsa dodajemy pomidory z puszki, koncentrat pomidorowy, majeranek, sól, pieprz i posiekaną papryczkę chili. Smażymy, aż większa część sosu pomidorowego odparuje, Wlewamy ćwierć szklanki wody, zagotowujemy i zestawiamy z ognia. Sos powinien być lekko płynny, by makaron mógł się ugotować w nim. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 200 stopni Celsjusza. W drugim garnku rozpuszczamy masło, dodajemy mąkę i dokładnie mieszamy trzepaczką. Stopniowo wlewamy mleko i mieszamy. Czynność powtarzamy do czasu, aż zużyjemy całe mleko. Mieszamy trzepaczką energicznie, by w sosie nie powstały grudki. Ścieramy na tarce odrobinę gałki muszkatołowej, mieszamy i dodajemy 200 gram tartego parmezanu. Całość dokładnie mieszamy, by ser się rozpuścił. Do sosu bolońskiego dodajemy posiekaną bazylię. Na dno naczynia w którym będziemy piec lasagne wykładamy odrobinę sosu beszamelowego i rozsmarowujemy po całej powierzchni. Układamy warstwę makaronu, potem sos boloński i beszamel. Znów makaron, boloński i beszamel. Tak, aż do wyczerpania makaronu. Wierzchnią warstwę powinien stanowić beszamel. Całość posypujemy pozostałym parmezanem. Pieczemy około 1 godziny. Podajemy gorąca w formie dużych kwadratowych kawałków. Idealne warstwy :) Przybrać świeżymi listkami bazylii. Smacznego :)

1 komentarz: