wtorek, 6 maja 2014

Pomidorowa po liftingu z dinusiowym makaronem

Dzisiaj miałem dzień wolny od pracy i postanowiłem przygotować na obiad najbardziej optymistyczną i lubianą zupę w Polsce :) Tak, tak mowa o pomidorowej. Nie ma chyba w Polsce domu w którym nie serwowałoby się zupy pomidorowej w różnych odsłonach. Jedni wolą z ryżem, inni z makaronem, ze świeżych pomidorów lub z koncentratu. Znamy także niezapomniany smak pomidorowej z barów mlecznych i ja taką właśnie dziś przygotowałem dokonując lekkiego liftingu. Efekt był piorunujacy :) I moi goście specjalni na obiedzie byli zadowoleni <3


4 dojrzałe duże pomidory
1 kartonik krojonych pomidorów bez skórek
1 słoiczek koncentratu pomidorowego
2 cebule
250 gram makaronu w kształcie dinozaurów lub innych stworzeń :)
700 ml bulionu mięsno-warzywnego
2 łyżki masła
1/2 pęczka bazylii
1 papryczka chilli
sól, pieprz i cukier
1 łyżka mąki ziemniaczanej
2 łyżki zimnej wody
100 ml śmietanki kremówki 30 %

Pomidory umyć i pokroić na ćwiartki. Cebulę obrać i pokroić w dość duże kawałki. Papryczkę chilli pokroić w krążki. W głębokim garnku rozgrzać masło. Na rozgrzanym maśle najpierw zeszklić cebulkę, dodać chilli i pomidory i smażyć razem około 15 minut często mieszając by się nie przypaliło. Do podsmażonych warzyw wlać szklankę bulionu i doprowadzić do wrzenia. Następnie dodać pomidory z kartonika, wymieszać i gotować około 20 minut na wolnym ogniu. Po 20 minutach garnek zdjąć z palnika i zostawić całość by lekko wystygła. W dużym garnku rozgrzać ponownie masło i podsmażyć na nim cały słoiczek koncentratu pomidorowego. Ciągle mieszająć doprowadzamy do momentu, aż koncentrat wchłonie cały tłuszcz i zacznie się lekko rozwarstwiać. Zdejmujemy z ognia. Naszą pulpę z pomidorów i cebuli miksujemy blenderem, a następnie przecieramy przez drobne sito. Garnek z koncentratem ponownie stawiamy na gazie. Wlewamy około 500 ml bulionu i przetarte pomidory z cebulą i chilli. Doprowadzamy do wrzenia. Przyprawiamy pieprzem, solą i cukrem. Bazylię płuczemy i siekamy dość grubo, zostawiając klika listków do dekoracji. Dodajemy bazylię do zupy, dokładnie mieszamy. Wstawiamy wodę na makaron, którą dobrze trzeba posolić. Z mąki ziemniaczanej i wody przygotowujemy zawiesinę i lekko zagęszczamy naszą zupę. Doprowadzamy do wrzenia i ściągamy z palnika. Makaron gotujemy al dente. Ugotowany lekko przelewamy zimną wodą, by pozbyć się kleikowatej wody z gotowania, a następnie dodajemy do zupy, mieszamy i podajemy. Na wierzchu zupę dekorujemy listkami bazylii i śmietanką kremówką. Mmmmmmmhhh smak dzieciństwa lekko odświeżony. Smacznego :)

A tak wyglądał mój makaron przed ugotowaniem :P

Mega frajda dla maluchów przy jedzeniu i zabawna forma podania zupy, gdy walczymy z niejadkami






3 komentarze:

  1. najlepsza pomidorowa jaką w życiu jadłam, nie pomyślałabym o przetarciu po zblendowaniu, więc... dziękujemy!!! Za smak, pyszny. No i za wyczerpujący opis, będziemy gotować :*** i oby to nie był niejadek :D !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham pomidorową, w różnych wersjach. Pomidory forever! A i donizaury dobrze mi się kojarzą przez donozaura ze Świnki Peppy - brat świnki Peppyy (Dżordż) ma dinusia :D

    OdpowiedzUsuń