3 jajka
250 gram cukru
20 gram drożdży
600 gram mąki pszennej
1,5 szklanki mleka
1/2 kostki masła
100 gram rodzynek
1 płaska łyżka cynamonu
Z drożdży, 1 łyżki cukru oraz pół szklanki mleka (trzeba delikatnie podgrzać) przygotować zaczyn. Podsypać 2 łyżkami mąki, wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia około 15 minut. Resztę mąki wraz z cynamonem przesiać do miski. Jajka utrzeć z cukrem na białą, gęstą masę. Pozostałe mleko lekko podgrzać dodać do mąki, masło rozpuścić i również dodać do mąki. Dokładnie wymieszać za pomocą miksera. Dodać do ciasta masę z jajek i cukru i dokładnie wymieszać drewnianą łyżką. Dodać rodzynki. Ciasto powinno być gęste i po dokładnym wyrobieniu powinno odchodzić od ścianek miski. Ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośniecia. Powinno podwoić swoją objetość. Blachę to pieczenia wyłożyć papierem pergaminowym. Z ciasta formować średniej wielkości kulki i układać na blasze w dość dużych odstępach ( mi zmieściło się 9 bułeczek na raz ). Odstawić do ponownego wyrośnięcia. Piec około 30 minut w piekarniku nagrzanym do 190 stopni Celsjusza. Podawać z masłem i dowolnym dżemem (u mnie pomarańczowy). Idealne lekko słodkie i cynamonowe bułeczki na śniadanie do kawy lub na podwieczorek. Smacznego :)
cieszę się, że mogłam spróbować. nie wiem czy bardziej te ciepłe rodzynki, czy dżem, czy subtelna ilość cynamony czy zapach drożdżowego ciasta urzekł mnie najbardziej. piecz, piecz, piecz!!!
OdpowiedzUsuń